Centralizacja zamówień przetargowych
Zgodnie z rządowym projektem nowelizacji prawa zamówień publicznych, nad którym pracuje obecnie Sejm, centralnego zamawiającego wskazywałby premier spośród ministerstw lub urzędów centralnych w zależności od rodzaju zamówienia. Urząd Zamówień Publicznych szacuje, że cały rynek zamówień publicznych w 2005 r. wart był ok. 70 mld zł. Na zamówienia realizowane przez państwowe urzędy i instytucje przypadła jedna czwarta tej kwoty, wyłączając roboty budowlane, które stanowiły jedną trzecią wszystkich zamówień. Tak regulowany rynek przyniósłby sporo oszczędności: - Na pewno w grę wchodzą setki milionów złotych, a potencjalne oszczędności oceniam na kilkadziesiąt milionów - mówi prezes UZP Tomasz Czajkowski. Wiceminister rozwoju regionalnego Tomasz Nowakowski zapewniał niedawno posłów, że centralizacja zamówień sprawdziła się w wielu starych krajach UE, gdzie wydatki finansowane z pieniędzy podatników radykalnie spadły. - Oszczędności mogą sięgać nawet 40 proc. w porównaniu z nabywaniem usług i dostaw przez indywidualnych zamawiających - twierdzi Artur Zawisza poseł PiS. Oponenci pomysłu wskazują na to, iż do rozpisanego przez centralnego zamawiającego przetargu będą mogły przystąpić jedynie duże firmy i że w praktyce może on utrudnić działania firmom z sektora MŚP. - Nie ma takiego zagrożenia. W przypadku Francji 80 proc. zamówień w ramach scentralizowanego systemu to zamówienia realizowane przez małe i średnie przedsiębiorstwa. To pokazuje, że ten system nie eliminuje tych przedsiębiorstw z rynku - uspokaja wiceminister Nowakowski.
oprac: S. Kowalska źródło: Gazeta Wyborcza Ogólnopolska, 2006.03.02 "Rząd zamówi centralnie. Marek Wielgo
Wyraź swoją opinię
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników vortalu 9477.pl. TAI nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie regulamin, zawiadom nas o tym.
|
Posiadamy certyfikat:
|