Niegrzeczna komórka

Przedstawiciel jednego z polskich operatorów komórkowych przyznaje anonimowo, że w jego sieci na erotykę przypada 70 proc. przychodów. Przemysł dostarczający materiały dla dorosłych na telefony komórkowe w naszym kraju dopiero raczkuje. W Europie takie serwisy są najpopularniejsze - zdecydowanie wyprzedzają przeglądane na wyświetlaczach np. informacje sportowe. Rekordzista - włoski operator Wind - ma aż 80 proc. przychodów z usług niegłosowych, m.in. dzięki telewizyjnemu kanałowi erotycznemu oraz SMS-owym serwisom randkowym. Użytkownicy telefonów komórkowych mogą ściągać erotykę ze stron www należących do operatorów, bądź od niezależnych dostawców usług. Operatorzy, nawet jeśli nie chcą się do tego przyznać, liczą, że erotyka będzie wkrótce jednym z kół napędowych branży. Przełomem ma być trzecia generacja telefonii komórkowej (UMTS), która zastąpi popularny GSM. Dzięki szybkiej transmisji danych na coraz większych ekranach telefonów i innych multimedialnych przenośnych urządzeń będzie można oglądać telewizję i pełnometrażowe filmy, oczywiście nie tylko te poprawne politycznie.
W Irlandii i Wielkiej Brytanii operatorzy już podpisali kodeks dobrych praktyk. Zobowiązali się w nim do weryfikowania danych użytkowników serwisów erotycznych pod kątem pełnoletności. Problem w tym, że nie wiadomo, jak to zrobić - większość klientów korzysta z telefonów na kartę, czyli pozostaje anonimowa.

oprac: S. Kowalska źrodło: Gazeta Wyborcza, 2004.10.04
"Telefony komórkowe. Naga prawda." Paweł Rożyński

Wyraź swoją opinię