Wicepremier Zyta Gilowska planuje ograniczyć wydatki, by w ten sposób sfinansować reformy. Koalicjanci Prawa i Sprawiedliwości  kategorycznie się z tym nie zgadzają. Cięcia w wydatkach będą konieczne, jeżeli rząd chce obniżyć koszty pracy i podatki.

W wywiadzie dla Reutera wicepremier powiedziała: "Wiemy, że musimy ścieśnić wydatki i ograniczyć apetyty, aby sfinansować obniżkę klina podatkowego o 7 pkt, co w 2008 roku będzie kosztowało prawie 20 mld zł. Dodatkowo musimy sfinansować pakiet prorodzinny, którego przyjęcie oznacza spadek dochodów o 450 mln zł, oraz dodatkowe wydatki o około 500 mln zł". Dotychczas politycy nie rozważali ograniczeń wydatków budżetowych, które w tym roku mają być o 15% wyższe od ubiegłorocznych. Koalicjanci PiS również są zaskoczeni takimi pomysłami i nie zgadzają się z nimi. Środków w budżecie można szukać przez ograniczanie wcześniejszych emerytur, reformę KRUS i wprowadzanie podatku dochodowego dla rolników, co może zostać ponownie zablokowane przez koalicjantów.

oprac.: ef, źródło: Gazeta Prawna, 2007.03.22
"Zyta Gilowska: Trzeba ostro ciąć wydatki", PAWEŁ CZURYŁO