Komisja Europejska opublikowała dwunasty raport na temat telekomunikacji. Polska ma niską liczbę łączy szerokopasmowych, a zarazem wysokie stawki za stacjonarne usługi telefoniczne.

Z danych KE wynika, że dostęp do szybkich łączy w październiku 2006 r. miało 4,5% Polaków. Polska zajęła tym samym trzecie od końca miejsce w europejskim rankingu, bowiem średnia w krajach unijnych wynosi 15,7%. Większość łączy, bo 68,5%, była własnością Telekomunikacji Polskiej, a udział ten wciąż wzrasta. Firma badawcza Point Top poinformowała, że pod koniec 2006 roku w Polsce było 2 mln 427 tys. łączy szerokopasmowych. KE twierdzi, że "- Niska liczba łączy szerokopasmowych w Polsce ma wiele przyczyn. Penetracja telefonii stacjonarnej jest niska, szczególnie na terenach wiejskich. Ceny internetu są wysokie, zwłaszcza w odniesieniu do dochodów gospodarstw domowych". Silną pozycję w telefonii stacjonarnej ma TP SA. Z łączy innych operatorów korzysta 9% użytkowników abonentów. Udział TP SA w rynku połączeń głosowych jeżeli chodzi o liczbę minut wynosi 79,8%, a w przypadku wartości przychodów - 75,9%. Stanowi to środek europejskiej stawki. Polska znajduje się w czołówce państw UE pod względem liczby klientów korzystających z usług alternatywnych operatorów, jak np. jak Tele2., a także w przypadku kosztów korzystania z telefonu przez klienta indywidualnego. Średni miesięczny koszt zawierający abonament i koszyk standardowych połączeń wynosi 42,38 euro. Wyższe stawki są tylko w trzech państwach: Irlandii, Belgii i Finlandii. Natomiast telefoniczne usługi dla biznesu są równe średniej europejskiej i wynoszą średnio 73,29 euro. Nasz kraj wyprzedził w 2006 r. Słowenię, Słowację, Maltę i Francję na 100 mieszkańców jeżeli chodzi o liczbę kart SIM. Poza tym, KE poinformowała, że w Polsce małą popularnością cieszy się przenoszenie numerów w telefonii komórkowej.

oprac.: ef, źródło: Gazeta Prawna, 2007.04.10
"Telefonia stacjonarna: drożej jest tylko w trzech krajach UE", TOMASZ ŚWIDEREK