W lipcu mają zacząć obowiązywać nowe, korzystne dla konsumentów przepisy w sprawie roamingu w Europie.

Mało brakowało, by europosłowie zagłosowali za przyjęciem niekorzystnych dla użytkowników nowych przepisów regulujących roaming. Za sprawą krytyki Komisji Europejskiej i mediów stało się inaczej. W czwartek komisja ds. przemysłu Parlamentu Europejskiego opowiedziała się za tym, by tańszymi stawkami roamingu objęci zostali wszyscy klienci, a nie tylko, jak zakładano wcześniej, klienci, którzy podpisaliby pierwszą umowę z danym operatorem, lub, ci którzy specjalnie poprosiliby  o "taryfę ochronną". Unijni eksperci obliczyli, że  faktyczny koszt rozmowy w roamingu to prawie 20 eurocentów. Tymczasem za średnią cenę takiej rozmowy trzeba zapłacić 1,15 euro. Jerzy Buzek, były premier i europoseł PO, powiedział, że "koszty roamingu po starych stawkach były naprawdę nieuzasadnione". Ta sama komisja przegłosowała także, aby najwyższe opłaty za połączenia roamingowe były niższe, niż to zostało uzgodnione na poziomie unijnych rządów. Minuta rozmowy wykonanej ma kosztować 40 eurocentów, a minuta połączenia odebranego - 15 eurocentów. Nie jest jednak pewne, czy zaproponowane stawki wejdą w życie, ponieważ ostateczna decyzja będzie należeć do unijnych rządów. Można więc spodziewać się jeszcze korekty wynoszącej około 5 eurocentów. Wejście w życie nowych przepisów w sprawie roamingu na terenie Europy przewidywane jest na lipiec tego roku.

oprac.: ef, źródło: Gazeta Wyborcza Ogólnopolska, 2007.04.14
"Komórkowe otrzeźwienie europosłów",  KONRAD NIKLEWICZ