P4, czwarty operator komórkowy, należący m.in. do Netii, dopłaca do większości połączeń w sieci Playa i tym samym sprzedaje większość usług głosowych poniżej kosztów.

Nieoficjalnie wiadomo, że P4 płaci Polkomtelowi 22,5 gr netto za minutę połączenia inicjowanego w jego sieci. Dodatkowo płaci też konkurentom, do których połączenie jest wykonywane, od 22,5 do 44 gr netto za minutę połączenia. Nowy operator nie chce wypowiadać się w sprawie rozliczeń. Jacek Niewęgłowski, członek zarządu P4, twierdzi jednak, że bilans kosztów połączeń przychodzących i wychodzących jest dla spółki korzystny. Z kolei przedstawiciel Polkomtela mówi, że Play jest stratny na każdym połączeniu wykonywanym do sieci komórkowych. Ta sytuacja zmieni się do czasu, gdy P4 rozwinie własną sieć i zdobędzie dużą bazę abonencką. Ma on głównie zarabiać na połączeniach wewnątrz własnej sieci. Z czasem zmieni się też koszt wynikający z  korzystania z sieci Polkomtela. Obecnie nowy gracz ma uruchomionych 40 spośród 150 własnych stacji przekaźnikowych sieci 3G oraz ponad 50 tys. użytkowników. Zapowiada, że w ciągu pół roku sytuacja ta ulegnie zmianie, gdyż do końca roku zmierza on uruchomić ponad 1,5 tys. własnych stacji przekaźnikowych oraz pozyskać około pół miliona klientów. Chce też zarabiać na połączeniach przychodzących z innych sieci. Orange i Tele2 wprowadziły do cenników wyższe opłaty na połączenia do sieci Play, ponieważ P4 pobiera większą opłatę za zakończenie połączenia z sieci innych operatorów, co zdaniem konkurencji jest błędem. P4 boryka się też z problemem oferty usług transmisji danych, bowiem dostęp do internetu przez komórkę postrzegany jest jako najdroższy na rynku. Polkomtel nie zmierza jednak zaproponować bardziej korzystnych opłat za transmisję danych. Tymczasem Jacek Niewęgłowski przekonuje, że sposób rozliczania transmisji jest korzystny.

oprac.: ef, źródło: Puls Biznesu, 2007.04. 27
"Play sporo dokłada do połączeń", Marcin Kuśmierz