Warto sprawdzić, w jaki sposób reagują nowe modele telefonów komórkowych w przypadku, gdy zostaną zalane, przegrzeją się lub upadną.
Do tej pory za niezawodne telefony uważano Nokię 6310i, 6250 i Ericssona R310i, jednak czasy te już się skończyły. Obecnie takie telefony nie istnieją. Znacznym zagrożeniem dla nich są bowiem wirusy. Platformy typu Symbian dają wprawdzie dużo możliwości, ale też narażają użytkownika komórki posiadającej ten system. Osoba taka może sama zainfekować swój telefon mając włączony moduł łączności bezprzewodowej Bluetooth, czy przechodząc obok osoby, która ma włączonego Bluetootha. Jednak na rynku używanych jest kilka systemów operacyjnych, które nie są lepiej zabezpieczone od Symbianu przed włamaniem i działaniem wirusów. Wirusy mogą czynić liczne spustoszenia, jak: wykradanie haseł do bankingu prowadzonego przez komórkę, dostęp do serwisów lub różnych usług komórkowych. W celu zablokowania wirusów testowane są programy antywirusowe przeznaczone dla telefonów komórkowych. Wkrótce w sprzedaży ma pojawić się również polska wersja takiego programu. Posiadacze telefonów komórkowych powinni pamiętać o kilku zasadach bezpiecznego z nich korzystania, np. włączania autoryzacji Bluetooth i zabezpieczania jej hasłem, a w razie zainfekowania - zmiany na nowe oprogramowanie poprzedzone całkowitym wyczyszczeniem pamięci telefonu. Podczas, gdy telefon naprawiany jest w serwisie, użytkownik na ogół otrzymuje telefon zastępczy, który jest zazwyczaj bardzo niskiej klasy. Jednak nie tylko wirusy są powodem wizyt polskich użytkowników w serwisach. Inne to: przejechanie komórki przez samochód, pogryzienie przez psa, upuszczenie jej z dużej wysokości, czy zalanie. Koszt naprawy telefonu w serwisie zależy od modelu telefonu i wynosi od 30 do 100 zł, ale czasami może też przekroczyć wartość telefonu. Telefony mogą utracić dane również podczas ich reperacji, dlatego warto jest być w posiadaniu ich kopii, a ogólnie rzecz ujmując, zachować pewną dozę ostrożności przy ich obsłudze.
oprac.: ef, źródło: Super Express, 2007.05.10
"Awarie chodzą po telefonach", Andrzej Durski
