Tesco i Carrefour w wersji mini

Alarm dla właścicieli małych, osiedlowych sklepików. Już wkrótce w Polsce może ich zniknąć aż pięć tysięcy.

Jak twierdzi Roman Dera, prezes Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu, upadki takich placówek są nieuniknione. Kiedyś założenie małego sklepu osiedlowego było doskonałym pomysłem na przetrwanie trudnych czasów. Nadwyżkę małych sklepów rodzinnych mają uporządkować wielkie sieci handlowe, znane do tej pory z tworzenia dużych hipermarketów.

Sieciom nie podoba się taka ilość drobnych, rodzinnych biznesów. Do chwili obecnej dwie firmy - Carrefour i Tesco - ogłosiły, że planują otwierać sklepy wielkości Żabki. Pomysłem na przyciągnięcie klientów mają być niskie ceny, które klienci znają ze sklepów wielkopowierzchniowych.

Dr Urszula Kłosiewicz-Góreckiej z Instytutu Rynku Wewnętrznego i Konsumpcji prognozuje, że za kilka lat zagraniczne sieci handlowe obejmą kontrolę nad ponad połową polskiego rynku. Polskie sieci mają mieć kontrolę nad 30 proc. udziałem w rynku, a drobni sprzedawcy tylko 10 proc. - czytamy w Gazecie Prawnej.(I)

Opracował M. Frąckowiak, źródło: www.dziennik.pl, 2008.04.16, "Pięć tysięcy sklepików czeka bankructwo"

Wyraź swoją opinię