Euro za pięć lub sześć lat

Wczoraj w redakcji "Rzeczpospolitej" odbyła się debata z Narodowym Bankiem Polskim na temat przyjęcia przez Polskę waluty euro. Najszybszy termin jej wprowadzenia to 2012 lub 2013 rok.

"Rz" prowadzi cykl debat z NBP w celu uzyskania odpowiedzi na pytania dotyczące terminu wprowadzenia euro i skutków tej decyzji. Podczas wczorajszej rozmowy prezes NBP Sławomir Skrzypek powiedział, że najbliższy możliwy termin przyjęcia przez nasz kraj wspólnej waluty to 2012 lub 2013 rok. Rząd zakłada, że Polska powinna być gotowa na jej przyjęcie w 2009 roku i wówczas zostanie przeprowadzone referendum w tej sprawie, a po dwuletnim okresie próbnym nastapi jej wprowadzenie. Polacy jednak wciąż niewiele wiedzą na temat skutków przejęcia euro. Większość z nich obawia się, że po wprowadzeniu nowej waluty nastąpi wzrost cen. Spośród zalet przyjęcia euro można wymienić brak kosztów wymiany waluty i zabezpieczania się przed ryzykiem kursowym, co będzie niewątpliwą korzyścią dla eksporterów i importerów. Spadną też stopy procentowe, które w UE są niższe niż w Polsce. Profesor Witold Orłowski powiedział m.in., że szybkie przyjęcie europejskiej waluty zapobiegnie skutkom umacniania się złotego, a wszystko to przyczyni się do przyspieszenia wzrostu gospodarczego w Polsce. Natomiast do wad należy zaliczyć  m.in. okresową wyższą inflację. Ekonomiści są zgodni natomiast co do reformy finansów publicznych przed zmianą waluty.

oprac.: ef, źródło: Rzeczpospolita, 2007.09.25
"Wspólna waluta w cieniu budżetu", IGNACY MORAWSKI