Archiwum |
Komórka...rakowa
DZ.B. - Czy to prawda, że z roku na rok coraz więcej chorych z rakiem mózgu trafia do pańskiej kliniki? DR P.Z. - Prawda. W ubiegłym roku operowaliśmy aż 30 pacjentów z najgroźniejszym guzem mózgu glejakiem. Wcześniej trafiało do nas kilkunastu, może dwudziestu chorych, u których stwierdzono ten typ nowotworu. DZ.B. - Gazety doniosły, że światowej sławy neurochirurg, dr Vini Khurana dowiódł, iż przyczyną zbliżającej się epidemii zachorowań na nowotwory mózgu są telefony komórkowe. Twierdzi on, że dziesięć lat używania komórek podwoi ryzyko zachorowania, a najgorsze czeka nas w latach 2008-2012. DR P.Z. - Znam tę teorię. Dr Vini Khurana jest szanowanym w USA australijskim neurochirurgiem. Przed sformułowaniem swej teorii nie wykonał jednak samodzielnych badań, ale oparł się na 100 publikacjach, wybranych z kilku tysięcy. Metodologia pracy budzi pewne zastrzeżenia. Ponadto Australijczyk nie wysłał swojej pracy do renomowanego pisma medycznego, lecz bez wcześniejszej recenzji opublikował ją na swojej stronie internetowej. Znany jest też jego emocjonalny stosunek do telefonów komórkowych. Nauka nie lubi emocji. To oznacza, że do pracy dr Khurana należy podchodzić z pewną ostrożnością. DZ.B. -Ciekawa jestem, czy po doniesieniach na temat teorii dr. Vini Khurana zaczniemy masowo rezygnować z używania telefonów komórkowych... DR P.Z. - Raczej nie. Proszę zwrócić uwagę, o ile łatwiejsze stało się dziś wezwanie pomocy, zawiadomienie o wypadku, kontakt z lekarzem, strażą pożarną, policją. Dzięki temu żyje dziś wielu. oprac: S. Kowalska źródło: Dziennik Bałtycki "Telefon komórkowy na ławie oskarżonych." Z dr. Piotrem Zielińskim, z-cą kierownika Kliniki Neurochirurgii gdańskiej Akademii Medycznej rozmawia Dorota Abramowicz Wyraź swoją opinię |
Panel KlientaOferty usług
|