E-podpis: certyfikaty niekwalifikowane są ważne, ale…

Od 21 lipca br. w celu elektronicznego przesyłania deklaracji do ZUS należy posługiwać się podpisem kwalifikowanym (tzw. bezpiecznym). W dalszym ciągu można jednak korzystać z podpisu niekwalifikowanego, ale tylko do momentu wygaśnięcia jego ważności. Nie wszyscy przedsiębiorcy to zrozumieli.

Część przedsiębiorców jest przekonana, że z podpisów niekwalifikowanych można korzystać do lipca przyszłego roku. Tak naprawdę można z nich korzystać tylko do chwili wygaśnięcia ich ważności. Później należy nabyć podpis bezpieczny. „To nie jest żadne przedłużenie terminu, to jest wprowadzanie ludzi w błąd” – uważa Elżbieta Lutow, ekspert Związku Rzemiosła Polskiego. Docierają do niej sygnały, że część firm, która nie korzysta z usług biur rachunkowych, jest zaskoczona tym, że powinna się starać o certyfikat kwalifikowany. Część drobnych przedsiębiorców dziwi się, że nie można przedłużyć podpisu niekwalifikowanego, a na nowy – bezpieczny – trzeba czekać od 3 tygodni do 3 miesięcy. Można dokumenty przekazywać do ZUS na papierze, ale jest to dosyć kłopotliwe – przyznaje Krzysztof Chmarra z ZUS.

Na taki rozwój sytuacji przygotowana była firma Unizeto Technologies SA, która jako jedna z trzech zajmuje się sprzedażą certyfikatów kwalifikowanych. „Na naszej stronie internetowej zachęcamy przedsiębiorców, by sprawdzili, do kiedy ważny jest podpis, jakim się teraz posługują, tak by nie zaskoczyła ich sytuacja, że nie mogą się już rozliczać z ZUS”. W Unizeto na nowy podpis czeka się ok. 3-4 tygodnie. O wiele dłużej trwa zakup w Polskim Centrum Certyfikacji Elektronicznej. „Przedsiębiorcy powinni składać dokumenty dwa – trzy miesiące wcześniej, zanim ich dotychczasowy certyfikat straci ważność” – mówi Marek Barszczyński z PCCE. Szacunki ZUS mówią, że co miesiąc ważność traci od 15 do 20 tys. certyfikatów. Elektronicznie powinno rozliczać się ok. 1,1 mln firm, które zatrudniają powyżej pięciu osób. (F)

Opracował M. Frąckowiak, źródło: Rzeczpospolita, www.rp.pl, 2008.08.07, „Bezpłatnych certyfikatów nie można przedłużać”, Aleksandra Fandrejewska