Kłopoty pasażerów Centralwings

Codziennie pasażerowie tanich linii muszą czekać na odlot nawet kilkanaście godzin.

Centralwings, który należy do PLL LOT, nie daje sobie rady ze wzmożonym ruchem letnim. Średnio w miesiącu spóźnia się ok. 70 rejsów. Pasażerowie, którym dopisało szczęście, muszą na lotnisku czekać kilka godzin. Natomiast ci, którym samolot spóźnia się kilkanaście godzin, muszą spędzić ten czas w hotelu. Kilka dni temu spóźnił się rejs z Krakowa do Aten. Pasażerowie przybyli do miejsca docelowego z ponad jednodniowym opóźnieniem. Podobną historię przeżyli pasażerowie lecący z Warszawy do kurortu Faro w Portugalii. Pasażerowie spoza Warszawy musieli nocować w pobliskim hotelu Gromada.

Skąd biorą się takie opóźnienia? Linia dysponuje flotą 13 maszyn. Obecnie dwie są wypożyczone wraz z załogą przewoźnikom zagranicznym, bo Centralwings dramatycznie potrzebuje pieniędzy. Jeden samolot wrócił do LOT, ponieważ dobiegł końca okres leasingu. W tej sytuacji wystarczy jedna awaria i natychmiast pojawia się opóźnienie. „Tak było w tym tygodniu, gdy jeden samolot się popsuł, a mechanicy nie zdołali szybko go naprawić. Nasze maszyny w sezonie wykonują po pięć rejsów dziennie. Jeśli mamy do wyboru bezpieczeństwo i punktualność, bezpieczeństwo zawsze jest ważniejsze” – wyjaśnia Kamil Wnuk, rzecznik przewoźnika. (F)

Opracował M. Frąckowiak, źródło: Rzeczpospolita, www.rp.pl, 2008.08.14, „Centralwings: co czwarty rejs jest opóźniony”, Danuta Walewska